NAGŁÓWEK

piątek, 31 stycznia 2014

"Życie jak porcelana , bardzo kruche "

      Była nikim .Nic nie miała .Chciała skończyć, lecz nie  umiała.Wszystko jej się waliło. Była niezłą aktorką. Udawała że jest szczęśliwa, co dziennie. W głębi  płakała bez przerwy. Była jak bomba. Delikatna, wystarczy zrobić coś nie tak i bum, nie zostawało nic. Była jak działanie z matematyki , skomplikowana i trudna do rozwikłania. Była inna niż wszystkie osoby na  tym  świecie. Życie jej przypominało niczym piekło. Tylko dzięki ojcu przyszła na świat. Namówił jej matkę by urodziła. Lecz gdy ona już podrosła matka ich zostawiła. Napisała dziewczynce list :
      Eryko !



  Przykro mi jest że muszę to wszystko Ci powiedzieć. Byłam młoda kiedy zaszłam z Tobą w  ciąże. Nie chciałam urodzić, po prostu nie nadaje się do wychowywania dziecka. Chcę szaleć, bo lata lecą. Twój ojciec namówił mnie abym Cię urodziła. Żałowałam, bo nie pokochałam Cię. Odchodzę, bo nie umiem stworzyć  tej kochającej rodziny. Nie chce Cię oszukiwać. Twój ojciec opiekował się Tobą, próbowałam Cię pokochać lecz nie potrafię. Wiem że mi tego nie wybaczysz, ale nie oczekuję tego od Ciebie. Żegnaj na zawsze.     


Ania (nie powiem że mama, bo nią byłam)

     Całkowicie jej życie straciło sens. Nie wytrzymała, pocięła się. Zamknęła się w łazience. Znalazł ją ojciec. Nieprzytomna w trafiła do szpitala. Straciła dużo krwi. W ostatniej chwili udało się ją odratować. Jeszcze z minuta i już by jej nie było. Leżała w śpiączce z 2 miesiące. Nagle inni zaczęli się nią interesować. Znajomi z klasy i nie tylko. Wszystkim się jej zrobiło żal. Nikt nie wiedział że to jest dopiero początek .

Po woli wracała do zdrowia. Nie odzywała się do nikogo, nic nie chciała jeść. Ojciec był bezradny. Nawet psycholog nie umiał nic zdziałać.
     
     Lecz pewnego dnia było pochmurnie, zaczęło padać, porządnie. Wyszła na dwór stanęła na środku pola, zamknęła oczy i rozłożyła ręce. Strzelały pioruny,  jeden centralnie w nią trafił. W tym samym czasie jechała dziewczyna drogą samochodem i to zauważyła. Zatrzymała się i zaczęła biec w jej stronę. Gdy już była przy niej, podniosła jej twarz z ziemi. Nagle otworzyła Eryka oczy. Były oczy były  prawie całe czarne, tylko miały białą otoczkę. Dziewczyna się wystraszyła jej i odsunęła. Eryka wstała. Była dziwna jej włosy powiewały, była strasznie blada. Zaczęła się śmiać z ironią. Dziewczyna zaczęła uciekać do samochodu. Była przerażona. Lecz to był jej błąd. Gdy już siedziała w samochodzie, Eryka nie wiadomo skąd znalazła się u niej na tylnym siedzeniu. Dziewczyna zauważyła to dopiero po kilku minutach. Siedziała  bez ruchu i czekała aż ta młoda istota pójdzie i da jej spokój. Ona nie miała zamiaru nigdzie iść. Wzięła swoją zimną rękę i przeciągała po twarzy. Kobieta nie wiedziała co ma robić. Zaczęła płakać i prosić  aby ją zostawiła. Lecz tamta wychuchała śmiechem.
  
      Eryka miała dar .Widziała w swojej głowie co miało się zdarzyć przyszłości .Wiedziała co ta kobieta chciała zrobić .Chciała usunąć ciąże .Dziewczynka pamiętała list który dostałą od swojej mamy i nagle się od kobiety odezwała .Powiedziała co jej mało dziecko do niej mówi .Kobieta nie wierzyła w to i ją wyśmiała . Lecz Eryka mówiła całkiem poważnie .Nagle coś w dziewczynkę wstąpiło .Jej oczy były jak telewizor  , a w nich wyświetlał się film .Kobieta patrzała na to zjawisko z wielkim zdrewnieniem .Ujrzała tam siebie  i zobaczyła tam jeszcze małe dziecko .Była szczęśliwa ona i jej dziecko , miała małą dziewczynkę , była piękna jak obrazek . Ale chwile potem zmienił się film na ten gorszy.Widziała jak małe dziecko woła ją z brzucha gdy jakiś facet dokonuje aborcji .Kobieta zaczęła płakać.Eryka z wycieńczenia padła , odeszła .Poświęciła się dla innego dziecka .Ona nie mała już życia lecz chciała uratować życie innym .
    
     Dzięki niej kobieta stworzyła wiele różnych akcji oraz stowarzyszeń  które miały zaprzestać aborcji .Może nie każda kobie pokochała swoje dziecko , ale zamiast je zabijać mogły je oddać do innych rodziny gdzie będą szczęśliwe .Możemy zmienić świat ,jest to możliwe .



1 komentarz: